Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
niedziela, 30 września 2012
Niech się wstydzi ten kto widzi
Od jakiegoś czasu Mama uczy Pietruszkę, że chłopcy w jego wieku nie powinni już biegać po domu bez majtek, że ma zamykać drzwi kiedy korzysta z łazienki i ogólnie że zasady społeczne w naszej kulturze nakazują nie epatowanie nagością, zwłaszcza wobec osób płci przeciwnej.
Pietruszka wiedzę przyswaja stopniowo, choć czasami w chwili większego zaaferowania zapomina o zasadach. Dziś tak bardzo chciał powiedzieć rodzicom co mu przyszło do głowy kiedy brał prysznic że wybiegł golusienki i zaczął nawijać.
Widząc go Mama krzyknęła "Pietruszko, sto razy mówiłam że masz nie biegać po domu z gołą pupą". Sfrustrowany Pietruszka odkrzyknął "To się na mnie nie patrzcie!".
piątek, 28 września 2012
Lek na cały lęk
Zochacz weszła w nowy etap - wszystkiego się boi. Psa, pani, samochodu. Dzisiaj po powrocie ze żłobka Mama wysadziła dzieci i poszła wyjmować rzeczy z bagażnika. Żeby jej się maluchy nie plątały pod nogami powiedziała "Zochacz, idź złap windę". Zochacz zrobiła krok w kierunku drzwi garażu po czym powiedziała "Ja się boję".
Słysząc to Pietruszka podszedł do niej i wziął ją za rękę mówiąc "Nie bój się. Przecież ja tu jestem. Nic ci się nie stanie". Zochacz kiwnęła głową i poszła z bratem.
Mamę wciąż zdumiewa jak wielkie poczucie bezpieczeństwa dzieciaki dają sobie nawzajem.
czwartek, 27 września 2012
Rzetelna recenzja
Mama jednej z koleżanek Pietruszki jest w ciąży. Wiedząc o tym, Mama spytała Pietruszkę "A jak Krysia cię spyta czy to fajnie mieć młodszego brata albo siostrę to co jej powiesz?".
Pietruszka odpowiedział bez zastanowienia "Że tak średnio". Zaskoczona Mama spytała co to znaczy, więc synek wyjaśnił "No bo jak przychodzi i psuje to co zbudowałem to jest niefajnie. A jak się razem bawimy w różne zabawy to jest fajnie".
środa, 26 września 2012
Reklama dobrze trafiona
Pietruszka usiadł na kanapie i oświadczył mamie "W netto jest najtaniej. Można tam bardzo tanio kupić piwo. Na przykład na mecz".
Kiedy Mama już odzyskała głos ustaliła, że tę bezcenną wiedzę Pietruszka zdobył miesiąc temu będąc z dziadkami nad morzem. Najwyraźniej była to reklama która codziennie poprzedzała dobranockę. Nie ma to jak prawidłowy dobór grupy docelowej.
poniedziałek, 24 września 2012
Najciekawszy punkt zwiedzania
Kiedy rodzice postanowili pojechać z dziećmi na weekend do Zurychu, Mama zadzwoniła do Wujka Miśka i przemaglowała go na okoliczność atrakcji jakie oferuje dzieciom to miasto. Pół godziny rozmawiali gdzie warto iść, co można ominąć a gdzie ciężko się dostać wózkiem. Kiedy skończyli Wujek Misiek powiedział "Wiesz, oni i tak pewnie byliby najszczęśliwsi jakbyście spędzili cały czas na jakimś placu zabaw". Mama z rezygnacją pokiwała twierdząco głową.
Dzisiaj okazało się, że Wujek Misiek nie miał racji. Kiedy Mama spytała Pietruszkę co mu się najbardziej podobało podczas wyjazdu bez wahania odparł "Jak głaskałem z dziewczynami kotka. I jak jechałem w bagażniku".
P.S. W samochodzie Wujka Miśka fotelik w rozmiarze Pietruszki jest zamontowany w bagażniku vana.
niedziela, 23 września 2012
Kozie zagrożenie (2)
piątek, 21 września 2012
Samozadowolenie
Zochacz postanowiła oprotestować dwudniową nieobecność Mamy rujnując swoją reputację idealnego żłobkowicza i odmawiając jedzenia. Dwa dni po powrocie Mamy sytuacja wróciła do normy i kiedy dziś Mama odebrała Zochacza ze żłobka spytała "I jak dziś córciu jadłaś", Zochacz odpowiedziała pewnym głosem "Supel!".
czwartek, 20 września 2012
Pomysłowy Dobromir
Pietruszka i Zochacz dostali do Wujka Miśka dwa autka - radiowóz i karetkę. Pietruszka z miejsca oświadczył, że niezależnie od swych podstawowych funkcji, jedno z nich będzie jego aparatem fotograficznym a drugie jego służbową komórką. Przez resztę pobytu, Pietruszka robił zdjęcia ("Mama, chcesz zobaczyć jak ładnie wyszło?") i dzwonił do znajomych i rodziny ("Cześć chłopaki, no jak tam, wszystko okej?").
W pewnym momencie Mama stanęła przed jakimś kościołem, przybrała piękną pozę i spytała grzecznie czy synek mógłby zrobić jej zdjęcie swoim aparatem. Pietruszka się zasępił i powiedział, że aparat został w wózku Zochacza. Po czym rozpromienił się i dodał "Ale przecież mogę zrobić Ci zdjęcie komórką!".
Że też Mama nie potrafi rozróżnić tak podstawowego sprzętu.
P.S. Pietruszka nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie co to znaczy że komórka jest służbowa.
środa, 19 września 2012
Misiek
Przy okazji wyjazdu, Pietruszka i Zochacz mieli poznać Mamy szefa i jego rodzinę. W ramach przygotowań, Tata zapytał Pietruszkę czy wie jak ma na imię Mamy szef. Pietruszka odpowiedział bez wahania "Misiek!".
Przed zawałem Mamę uratowało to, że jej szef ma do siebie duży dystans. I nie mówi po polsku.
niedziela, 16 września 2012
Dzik
Zochacz uwielbia oglądać książeczki o zwierzętach. Identyfikuje i pokazuje już mnóstwo, coraz więcej potrafi sama nazwać. Ostatnio furrorę robi "dzik", które to słowo strasznie Zochaczowi się spodobało i zawsze wzbudza wielką radość.
Wiedząc o tym, Mama dziś rano powiedziała do Zochacza "Chodź tu dziku!". Od tej chwili przez pół dnia Zochacz biegała rozpromieniona powtarzając "Chodź tu dziku!".
piątek, 14 września 2012
Za co lubić Zochacza
Mama odebrała Zochacza ze żłobka i poszła wraz z nią do pani dyrektor żeby zapłacić za ubezpieczenie. Widząc je w drzwiach pani dyrektor się rozpromieniła i powiedziała "O Zosia! Jak ona wspaniale je. Jak my lubimy takie dzieci".
czwartek, 13 września 2012
Bunt dwulatka level hard
Kiedy Pietruszka przechodził bunt dwulatka zasadą było, że na każdą propozycję rodziców reagował gwałtownym żądaniem opcji przeciwnej. Rodzice szybko więc nauczyli się jak formułować propozycje żeby osiągnąć zamierzony efekt i w domu zapanował spokój.
Z Zochaczem rodzice odkryli zupełnie nową jakość. Kiedy Zochacz stoi na parterze przed windami, normą jest, że kiedy przyjeżdżają obie windy Zochacz nie chce wejść do tej po lewej stronie. Nie chce też wejść do tej po prawej stronie. Nie chce iść po schodach. Nie chce również zostać w tym miejscu w którym jest. Po prostu nie. Nie, nie, nie i nie. I jeszcze raz nie.
Szczęśliwie rodzice już wiedzą, że to tylko taki etap. Przynajmniej taką mają nadzieję.
środa, 12 września 2012
Ulubiony przedmiot
W przedszkolu Pietruszki starszaki mogą chodzić na religię. Po pierwszych zajęciach Pietruszka oświadczył, że religia bardzo mu się podobała. Spytany o powody wyjaśnił "Bo ja znałem odpowiedzi na wszystkie pytania bo pani pytała o kosmos".
Mama zawsze wiedziała, że czas poświęcony na przekazanie Pietruszce podstaw astronomii nie będzie stracony. Choć nie podejrzewała, ze wiedza ta przyda się akurat na religii.
wtorek, 11 września 2012
Piosenka na oswajanie żłobka
Kiedy Pietruszka jeździł z rodzicami do żłobka, wypracowali "żłobkową" piosenkę. Kiedy Tata zaczął wozić do tego samego żłobka Zochacza przypomniał sobie o piosence i zaśpiewał:
Zochacz jedzie do żłobeczka
Z Tatą jedzie do żłobeczka
Autem jedzie do żłobeczka
Będzie bawić się i jeść i jeść i jeść
Zochaczowi piosenka spodobała się. Zawsze wtóruje ostatniej zwrotce (" i jeść i jeść!") po czym krzyczy "Jecze raz!".
poniedziałek, 10 września 2012
Paraolimpijska prawda
Rodzice oglądali kilka dni temu niesamowite zdjęcia z Paraolimpiady. Można je zobaczyć tutaj >>>>>>>>> link
Mama postanowiła je zapisać, żeby kiedyś pokazać Pietruszce i Zochaczowi co oznacza prawdziwa odwaga, determinacja i przełamywanie własnych ograniczeń.
Ale po przemyśleniu, stwierdziła, że o ile faktycznie dla Zochacza to za wcześnie to Pietruszka powinien już sporo zrozumieć. Kiedy oglądali razem zdjęcia, Pietruszka był pod ogromnym wrażeniem. Jeszcze bardziej zaszokowany był gdy dowiedział się, że polska reprezentacja paraolimpijska zdobyła 3 razy więcej medali niż reprezentacja olimpijska (a złotych medali 7 razy więcej).
Mama zaryzykowała więc pytanie "A wiesz Pietruszko, że jeden pan powiedział ostatnio, że on nie chce oglądać paraolimpijczyków bo oni są brzydcy i to bez sensu że uprawiają sport nie mając ręki albo nogi. Czy ty tez tak myślisz?". Pietruszka wytrzeszczył oczy "Jakiś głupiutki jest ten pan".
Stare przysłowie mówi, że pijany i dziecko prawdę powie. Trudno się nie zgodzić.
niedziela, 9 września 2012
Komplement na każdą okazję
Pietruszka wiercił się w kościele, marudząc i kopiąc ścianę. Zirytowana Mama spojrzała na niego groźnie i syknęła. Pietruszka spojrzał na nią z miną świętej niewinności i powiedział "Ale masz ładną koszulę Mamo".
I skąd taki mały gad wie, że kobietę najłatwiej ugłaskać komplementem?
piątek, 7 września 2012
Potęga pamięci
Na wszelki wypadek, już od 12, Mama siedziała w szatni żeby zabrać córeczkę gdyby nie dawała się uśpić. W pewnej chwili usłyszała rozmowę cioć na korytarzu:
- Ala, choć zobaczysz Zosię Iksińską. Mówię ci, cały Piotruś.
- Już wcześniej zaglądałam, faktycznie.
P.S. Przypomniało to Mamie jak w klasie maturalnej wracała z koleżanką autobusem do domu. W pewnej chwili kątem oka zobaczyła, ze stoi koło nich starsza pani. Mama wstała więc i ustąpiła jej miejsca. Pani się uśmiechnęła. Co w sumie było naturalne w tej sytuacji. Niemniej jednak Mama miała poczucie, ze to jakiś specjalny uśmiech. Kiedy kilka przystanków dalej pani wysiadała, dotknęła ramienia Mamy i powiedziała "Jeszcze raz dziękuję Aniu". Widząc zaskoczony wzrok Mamy powiedziała "Nie pamiętasz mnie? Ja byłam Twoją wychowawczynią w żłobku".
czwartek, 6 września 2012
Mały może ile może
Mama wracała z Zochaczem ze żłobka. Kiedy wsiadły do windy, Zochacz z okrzykiem "Jaaaaaa!" pobiegła wcisnąć guzik. Mama pokiwała głową z aprobatą, przeglądając korespondencję którą wyjęła ze skrzynki.
Kiedy wysiadły na piętrze, Mama wyjęła klucze. Po czym ze zdziwieniem stwierdziła, że klucz nie pasuje. Spróbowała po kolei wszystkie inne, ale żaden nie pasował. W końcu podniosła wzrok i zdała sobie sprawę, ze to nie jej mieszkanie.
No tak, Mama zapomniała, że Zochacz dosięga w windzie tylko do guzika "1".
środa, 5 września 2012
Powtórka z rozrywki
Po zobaczeniu Zochacza, pierwszym zdanie każdej z nich było "O Boże, cały Pietruszka!". No fakt, pokrewieństwa by się nie wyparli. A potem pojawiały się kolejne pytania
- "Czy też ma taki apetyt?" (ma, ma),
- "Czy też z niej taki złośnik?" (jest, jest, zresztą kiedy strzeliła wczoraj focha ciocia Gosia od razu krzyknęła "O, to właśnie jest ta mina którą robił Pietruszka jak się obrażał").
- "Czy też jest taka ruchliwa? (i to jak!)
Dzisiaj Zochacz pierwszy raz została w żłobku sama, na 2 godzinki. Kiedy Mama ją odbierała ciocia Jola powiedziała "No na początku tęskniła, pochlipywała i wołała mama. Ale tak jak pani powiedziała dałyśmy jej kawałek banana i od razu się uspokoiła. A potem już było dobrze".
Wyhodowanie Wielkiego Łakomczucha ma swoje zalety. Swoją drogą, żeby przez te 2 godzinki nie chlipać i nie wołać "Zochacz" Mama poszła do cukierni na ciasteczko. Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
poniedziałek, 3 września 2012
Sytuacja bez wyjscia
Poranne zamieszanie w swoim apogeum. W pewnej chwili Tata zauważa, że zamiast przygotowanej dla niej kanapki Zochacz wsuwa płatki które Pietruszka dostał do mleka. Tata zmarszczył brew i spytał "Kto jej dał płatki?!".
Pietruszka rozłożył ręce i powiedział "Ja jej dałem. Musiałem jej dać bo by płakała. Nie miałem wyjścia".
niedziela, 2 września 2012
Za szybko
Rodzice byli z Zochaczem u pediatry po zaświadczenie, że może iść do żłobka. W trakcie wizyty i przy wypisywaniu zaświadczenia pani doktor 3 razy upewniała się, czy Zochacz idzie do żłobka czy do przedszkola.
Za trzecim razem Mama miała ochotę krzyknąć "Jakiego przedszkola? Moja malusia córusia?!". Faktem jest jednak, że mając 90 cm i ważąc 14,5 kilo Zochacz mogłaby spokojnie udawać przedszkolaka. Którym zresztą za rok będzie. A Pietruszka za rok idzie już do szkoły.
Za szybko ten czas leci. Zdecydowanie za szybko.
sobota, 1 września 2012
Przesada
Podczas pobytu Pietruszki w Ustce, do portu przybiły okręty Piorun, Śniardwy i Maćko. Rozentuzjazmowany Pietruszka opowiadał Mamie przez telefon o tym jak je zwiedzał. Mama zachwycała się jego opowieścią, po czym powiedziała ze smutkiem w głosie, że ona nigdy nie była na okręcie wojennym.
Słysząc to, Pietruszka powiedział z przyganą "No nie przesadzaj mama, byłaś w Turcji na statku pirackim on też był bardzo duży. Więc bez przesady mamo, bez przesady."